Tylko remisy

Tylko remisy

Dwa ostatnie spotkania Rokity w lidze przyniosły jej dwa punkty. Tydzień temu w sobotę zespół z Kornatki zremisował z Toporem w Tenczynie 1-1, a wczoraj u siebie bezbramkowo z beniaminkiem z Trzebuni.

W obu spotkaniach Rokita miała swoje okazje do zdobycia kompletu punktów. Szczególnie w meczu z Toporem szwankowała skuteczność. W pierwszej połowie powracający po kontuzji A.Piwowarczyk już w 5 minucie znalazł się oko w oko z bramkarzem Tenczyna niestety beznadziejnie przestrzelił. W 28 minucie Kornio otrzymał prezent od obrońcy miejscowych, który nie trafił czysto w piłkę i ta spadła na 10 metr wprost pod nogi napastnika Rokity, ale ten zupełnie niepilnowany chybił celu. Przed przerwą Kornatka jeszcze kilkakrotnie zagroziła bramce gospodarzy ale w tej odsłonie bramki nie padły, choć także Topór miał swoją okazję, ale po uderzeniu z ostrego kąta piłka o centymetry minęła słupek bramki.

Kibice zobaczyli gole dopiero w 2 połowie. Wynik spotkania otworzył niezawodny Batko, który przeprowadził kapitalną indywidualną akcje urywając się obrońcy, mijając bramkarza i pakując piłkę do bramki. Radość Rokity nie trwała jednak zbyt długo, ponieważ gospodarze błyskawicznie odpowiedzieli. Dośrodkowanie jednego z zawodników Toporu niefortunnie zblokował M.Mistarz i piłka przelobowała całkowicie zdezorientowanego Rymarczyka. Tenczyn mógł pójść za ciosem ale atomowe uderzenie z dystansu wylądowało na poprzeczce. Rokita miała swoje szanse po strzałach M.Mistarza i Ścibora jednak kapitalnie dysponowany tego dnia był golkiper miejscowych.

W pojedynku z Trzebunią klarownych okazji do zdobycia bramek było mniej. Zdecydowanie najlepszą mieli zawodnicy beniaminka, kiedy to po prostej stracie M.Dudzika napastnik gości wyszedł sam na sam z Rymarczykiem, uderzył jednak zbyt lekko i bramkarz Rokity zdołał odbić piłkę poza bramkę. Rokita w pierwszej połowie dwukrotnie groźnie zaatakowała ale strzały Budzowskiego i Ścibora zatrzymał Bieniek. 

Po przerwie mocne wejście mógł zanotować rezerwowy A.Piwowarczyk jednak jego sytuacyjny strzał z 6 metrów znów sparował Bieniek. Rokita w drugiej odsłonie miała optyczną przewagę jednak nie przekładało się to na dogodne sytuacje bramkowe. W końcówce meczu z boiska wyleciał napastnik gości za 2 żółtą kartkę, ale Kornatka nie wykorzystała przewagi. Co więcej mogła stracić nawet remis kiedy w niegroźnej sytuacji Rymarczyk wypuścił piłkę i z prezentu chciał skorzystać zawodnik Trzebuni, na ratunek bramkarzowi pospieszyli jednak obrońcy i zdołali zażegnać zagrożenie. 

Po dobrym meczu ze Skalnikiem i niezłym z Toporem w starciu z Trzebunią Rokita zanotowała wyraźny spadek formy. Dotychczasowe motory napędowe zespołu Budzowski i Ścibor znaleźli się w lekkim dołku, a wracający po dwumiesięcznej kontuzji A.Piwowarczyk jest cieniem samego siebie. Na szczęście gdy ofensywa nie funkcjonuje najlepiej, dobrze spisuje się defensywa dzięki czemu po 5 spotkaniach Rokita wciąż pozostaje niepokonana. 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości