Poważny kryzys Rokity
Mało kto mógł przypuszczać, że na wiosnę Rokita tak diametralnie zmieni swoje oblicze. Zespół, który jesienią rozgrywał świetne mecze i uplasował się na 3 miejscu w tabeli, wiosną całkowicie rozczarowuje. Podopieczni trenera A.Piwowarczyka ulegli wczoraj w Stróży zespołowi Trzebuni 2-0 i była to już trzecia porażka w czterech rozegranych spotkaniach, przez co Kornatka jest drugim najgorszym teamem w stawce A klasy wiosną.
Szanse na przerwanie złej serii w pojedynku z Trzebunią były mizerne ponieważ nie mogli tym spotkaniu zagrać: Rymarczyk, A.Kania, M.Mistarz, S.Mistarz, czyli 4 z 5 podstawowych defensorów, oraz D.Kania, S.Piszczek, Budzowski, Murzyn i Jabłoński. Do składu Rokity wskoczyli zatem zmiennicy jak Kasprzyk (debiut w pierwszej jedenstce), W.Piwowarczyk (pierwszy mecz po dwumiesięcznej kontuzji) Topa i Stasik (obaj debiut w zespole seniorów w meczu ligowym).
Na przeciw eksperymentalnie zestawionej Kornatki stanął młody, ambitny zespół Trzebuni prezentujący wysoką jakość piłkarską. Boisko w Stróży (małe, z fatalną murawą i trawą sięgającą miejscami nawet 30 cm) nie jest jednak sprzymierzeńcem podopiecznych Marszalika, co udowodniła pierwsza część spotkania. Gdzie mimo osłabień Rokita toczyła w miarę wyrównany bój. Inicjatywa była po stronie gospodarzy, ale Kornatka często dochodziła do głosu i kilka razy zakotłowało się pod bramką Trzebuni. Najlepszą sytuację w meczu miał Kozielec, który po dwójkowej akcji z R.Dudzikiem znalazł się sam na sam z bramkarzem, niestety przegrał ten pojedynek. W międzyczasie Trzebunia była aktywna jednak brakowało jej konkretów w polu karnym rywala.
Szybko po przerwie mecz się rozstrzygnął. Skrzydłowy gospodarzy zbiegł do środka pola i oddał niesygnalizowany strzał z 22 metrów, piłka nabrała opadającej paraboli i wpadła pod poprzeczkę. Lepiej w tej sytuacji mógł się zachować Przeworski ponieważ strzał nie był zbyt mocny i przede wszystkim leciał w sam środek bramki. Stracona bramka całkowicie podcięła skrzydła przyjezdnym, a Trzebunia przejęła pełną kontrolę nad meczem, w 65 minucie podwyższając prowadzenie. Dodatkowo w 70 minucie z boiska z czerwoną kartką wyleciał Batko co było jednoznaczne z końcem nadziei dla Rokity.
Komentarze