Kolejny remis
Na początku nowego sezonu zespół Rokity prześladują remisy. Wczoraj w Świątnikach po raz trzeci z rzędu drużyna z Kornatki podzieliła się punktami z rywalami. Co gorsza, we wszystkich dotychczasowych spotkaniach Rokita ani razu nie musiała gonić wyniku i w każdym pojedynku jako pierwsza wychodziła na prowadzenie, mimo to zgromadziła zaledwie 6 pkt.
Środa to nienajlepszy termin rozgrywania spotkań dla zawodników z Kornatki. W porównaniu z wyjściowym składem na mecz z Dziecanovią w starciu z Clavią nie mogło zagrać aż 4 podstawowych graczy. Nie wpłynęło to jednak na jakość gry Rokity, która w tym sezonie dysponuje naprawdę szeroką i wyrównaną kadrą. Zmiennicy spisywali się w Świątnikach bardzo dobrze.
Mecz z pewnością mógł się podobać jedna i druga drużyna potrafiła utrzymać się dłużej przy piłce i przeprowadzić przemyślaną akcję. W 12 minucie gospodarze trafili do siatki po rzucie rożnym, ale arbiter dopatrzył się przewinienia i bramki nie uznał. Rokita mogła objąć prowadzenie w 28 minucie kiedy na 6 metrze przed bramką znalazł się A.Piwowarczyk niestety ten sezon fatalnie rozpoczął się dla szkoleniowca czarno-czerwonych i tym razem również nie potrafił znaleźć drogi do bramki. Bramkarza Clavii niepokoił strzałami z dystansu Budzowski ale za każdym razem golkiper był na posterunku.
W drugiej części Rokita przeprowadziła przepiękną koronkową akcję, którą świetnym strzałem z 19 metrów wykończył Serafin. Do bramki na 0-1 to Kornatka miała inicjatywę i była zespołem groźniejszym. Stracona bramka podrażniła jednak na miejscowych, którzy wzięli się ostro do roboty i dążyli do odrobienia strat. W międzyczasie mecz mógł zamknąć Budzowski gdy po jednym z kontrataków strzelał głową do pustej już bramki, ale piłkę z linii bramkowej wybił rozpaczliwie interweniujący obrońca. W 68 minucie Grudzień zdecydował się na strzał z 20 metrów czym zaskoczył źle ustawionego Rymarczyka. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i Rokita zanotowała trzeci podział punktów.
Komentarze