Klątwa z Trzemeśni wróciła!

Klątwa z Trzemeśni wróciła!

Rokita traci zwycięstwo z Czarnymi Staniątki w ostatniej akcji meczu. Po porażce z Wiślanką Grabie w ostatnich minutach spotkania, los nie oszczędził Rokity także w Staniątkach. Zespół z Kornatki prowadził od czterdziestej drugiej minuty po pięknej bramce Łukasza Batkoby w ostatnich sekundach stracić dwa punkty po trafieniu Hiszpana Fernando.

Do Staniątek Rokita wybrała się w dwunastoosobowym składzie do którego w ostatniej chwili dołączyli dawno niewidziany Dudzik i emerytowany Strama.

Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze którzy wypracowali sobie dwie dobre okazje lecz nie potrafili ich wykorzystać. Podopieczni Arkadiusza Wyroby przebudzili się w dwudziestej minucie. Najpierw Budzowski nieznacznie pomylił się z kilkunastu metrów a chwilę później po dynamicznym rajdzie Batko posłał piłkę nad poprzeczką. Czarni odpowiedzieli szybką kontrą lecz mocny strzał Kowalczyka znakomicie obronił Kornio. Pięć minut przed końcem pierwszej części gry dał o sobie znać Hiszpan Fernando, który po błędzie Mistarza próbował efektownie przelobować Kornio ale i tym razem górą był bramkarz Rokty. Zmarnowana sytuacja zemściła się na gospodarzach w mgnieniu oka. Akcję rozpoczął kapitan Piwowarczyk prostopadle zagrywając do Łukasza Batko ten wpadł z piłka w pole karne z łatwością minął dwóch rywali i ze stoickim spokojem umieścił piłkę w bramce obok rozpaczliwie interweniującego Fiałki.

W drugiej części gry Rokita skupiła się na defensywie by obronić korzystny wynik. Gospodarze od razu rzucili się do odrabiania strat. Blisko celu był Fernando ale jego strzał wylądował na poprzeczce. Kolejne minuty to ostra walka w środku pola.Gra ofensywna Rokity opierała się głównie na atakach skrzydłami. Dobrze dysponowany tego dnia Batko stwarzał spore zagrożenie pod bramką Czarnych. Niestety w większości akcji ofensywnych brakowało decydującegopodania. Ostatni kwadrans to dominacja gospodarzy, którzy kilkakrotnie zagrozili bramce Kornio. Najlepszą okazję zmarnował jeden z defensorówCzarnych nie trafiając w bramkę z siedmiu metrów. W 91 minucie gdy wszystko wskazywało na to, że Rokita sprawi kolejną niespodziankę zabójczą akcję przeprowadzili gracze wicelidera. Dośrodkowanie na długi słupek zamknął niepilnowany Fernando i gospodarze mogli cieszyć się w remisu. Po tej akcji sędzia zakończył zawody.

Kolejne spotkanie Rokita rozegra w Kornatce w najbliższą niedzielę o godz. 18.00 z Dziecanovią Dziekanowice.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości