Ekspansywna Rokita

Ekspansywna Rokita

Ze względu na fatalne warunki pogodowe mecz pomiędzy Rokitą Kornatka a Jordanem Zakliczyn został przeniesiony na sztuczną murawę przy ul. Zdrojowej w Myślenicach. Oba zespoły miały w swoich szeregach braki kadrowe, ale w przypadku Jordana były one dużo bardziej odczuwalne. 

W 2 minucie Jordan przeprowadził błyskotliwą akcję, świetne prostopadłe podanie otrzymał prawoskrzydłowy i popędził na spotkanie oko w oko z Przeworskim, uderzył jednak bardzo lekko i bramkarz Rokity złapał piłkę bez większych problemów. Dobry start meczu Zakliczyn podtrzymywał mniej więcej przez pierwszy kwadrans ale z każdą kolejną minutą Kornatka coraz bardziej się rozpędzała. W 13 minucie wyborną szansę miał A.Piwowarczyk ale stojąc zupełnie niepilnowany 7 metrów przed bramką fatalnie skiksował. W 18 minucie na lewym skrzydłem piłkę rozegrali Budzowski z Kornio, ten ostatni dośrodkował w pole karne gdzie A.Piwowarczyk przyjął piłkę na klatkę piersiową i z tego samego miejsca co 5 minut wcześniej już się nie pomylił i było 1-0. W 22 minucie trener czarno-czerwonych mógł podwyższyć na 2-0 gdy grający za jego plecami M.Mistarz zagrał mu piłkę w pole karne ten ograł obrońce lecz jego strzał z 14 metrów wylądował na słupku. Do przerwy Rokita przeprowadziła jeszcze klika groźnych akcji ale udało się wykorzystać tylko jedną gdy błąd obrońcy wykorzystał Ścibor przerzucając z piłkę nad Blakiem.

O ile w pierwszej części Jordan starał się nawiązywać walkę z Rokitą to po zmianie stron był już zupełnie bezradny i sporadycznie pojawiał się na połowie przeciwnika, nie mówią już o zagrażaniu bramce Przeworskiego, który w drugiej części straszliwie się nudził. Kornatka po wizycie w szatni jakby napędzana silnie wiejącym wiatrem grała świetnie, kombinacyjnie i wykorzystywał błędy oraz nieporadność rywala. W przeciągu kilkunastu minut graczye Rokity wypunktowali Jordana, swoje trafienia zanotowali M.Mistarz, Leśniak, D.Kania i Ścibor, wszyscy w podobnych okolicznościach wieńcząc akcje z okolic 10 metra. Potem na placu gry pojawili się zmiennicy obu zespołów, lecz to Rokita wciąż niepodzielnie panowała na boisku grając ładną, kombinacyjną a chwilami finezyjną piłkę. Po kilku akcjach ręce same składały się do oklasków. Kornatka powinna dobić rywala jeszcze kilkoma golami, ale zabrakło skuteczności. 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości