Udana inauguracja sezonu!
Rokita wygrywa w pierwszym meczu nowego sezonu 4:2 z Gościbią Sułkowice. Kibice którzy zgromadzili się by dopingować swoich ulubieńców mogli obejrzeć bardzo ciekawe spotkanie.
Podopieczni trenera Wyroby znakomicie rozpoczęli zawody, bo już w 18 sekundzie było 1:0. Serafin podał na skrzydło do Ścibora ten nie zastanawiając się długo zacentrował futbolówkę na długi słupek a prowadzenie gospodarzą dał... defensor przyjezdnych, który niefortunną interwencją pokonał swojego bramkarza. Kolejny raz piłkę z własnej bramki golkiper gości mógł wyciągnąć dwie minuty później, niestety Batko skiksował po świetnej wrzutce Kani. Z upływem kolejnych minut pod bramką Światłonia działo się coraz więcej. Swoje okazje zmarnowali jednak Ścibor i K.Mistarz. Po okresie dominacji Rokity do głosu próbowali dojść goście, jednak żadna ich próba nie zaskoczyła pewnie broniącego Kornio. W trzydziestej minucie dał o sobie znać kapitan Piwowarczyk. Najpierw nieznacznie pomylił się z siedmiu metrów a chwilę później jego strzał z dystansu wyłapał Światłoń. W końcówce pierwszej części spotkania stało się coś czego nikt się nie spodziewał. Niemrawo grający goście doprowadzili do wyrównania za sprawą...M.Mistarza, który skierował piłkę do własnej bramki. W bramkach samobójczych mieliśmy więc remis. Niestety Gościbia poszła za ciosem i minutę przed końcem pierwszej części było 1:2. Na dwudziestym piątym metrze piłkę opanował Ostafin i huknął wprost w okienko bramki Kornio. Bramka stadiony świata.
Druga część spotkania rozpoczęła się równie dobrze co pierwsza. Chwilę po rozpoczęciu gry było już 2:2. M.Mistarz z rzutu wolnego zagrał na skrzydło do A.Kani. Ten w swoim stylu świetnie dośrodkował wprost na głowę Serafina a nowy nabytek Rokity umieścił futbolówkę w bramce. Kolejne minuty to masa błędów zarówno po stronie gości jak i gospodarzy. Twarda, czasem brutalna gra w środku pola i taktyczne faule zmuszały głównego arbitra do ciągłego pokazywania żółtych kartoników. Głównie zawodnikom z Kornatki. Kwadrans przed końcem rzut wolny z trzydziestu metrów wykonywał M.Mistarz. Popularny w Kornatce Nesta mocnym strzałem pokonał rozpaczliwie interweniującego Światłonia. Tym samym odkupił swoje winy za samobójczą bramkę z pierwszej połowy.Kibice świętowali piękną bramkę Mistarza dającą prowadzenie a w tym czasie kapitan Piwowarczyk podwyższył na 4:2. Napastnik Rokity przejął piłkę przed polem karnym gości i strzałem w długi róg zmusił Światłonia do kapitulacji.
Było to pierwsze spotkanie Rokity w nowym sezonie. Zwycięstwo nad Gościbią to świetny prognostyk przed zbliżającymi się derbami z Rabą Dobczyce. To spotkanie już w najbliższą niedzielę o godzinie 17:00
Komentarze