Słodka zemsta
foto: lksdziecanoviadziekanowice.futbolowo.pl
Rokita pokonuje 2:1 Dziecanovie po bramkach Żuławińskiego i Mistarza z rzutu wolnego. Dla podopiecznych trenera Wyroby był to bardzo ważny mecz. Po ubiegłorocznej porażce, aż 0:6 wszyscy zawodnicy myśleli o tym by zmazać plamę na honorze.
Strzelanie w tym meczu mógł już w trzeciej minucie rozpocząć kapitan Piwowarczyk niestety w stuprocentowej sytuacji z dziesięciu metrów trafił wprost w Szykułę. Z upływem kolejnych minut do głosu zaczęła dochodzić Dziecanovia. Prostopadłe piłki grane do napastników sprawiały masę problemów defensywie Rokity. W dwudziestej minucie świetną okazję zmarnował Szymoniak niestety kilka minut później było już 0:1 po golu Maryona. Ma straconą bramkę próbował szybko odpowiedzieć Budzowski ale jego strzał z dystansu o centymetry minął słupek bramki gości. Chwilę przed przerwą słabo grających gospodarzy mógł znów skarcić Maryon, na szczęście jego strzał wylądował na poprzeczce bramki Kornio.
Druga połowa to zupełnie inny obraz gry. W 53 minucie rozpoczęły się problemy Dziecanovi.Boisko za drugą żółtą kartkę musiał opuścić napastnik gości Szymoniak. Wraz z nim do szatni powędrował usunięty z ławki rezerwowychtrener, który nie wytrzymał ciśnienia i wdał się w dyskusję z arbitrem.Na domiar złego chwilępóźniej z kontuzją kolana plac gry opuścił bramkarz gości Szykuła,z konieczności w bramce zastąpił go obrońca Turcza. Rokita potrzebowała dziesięciu minut by doprowadzić do wyrównania. Po faulu na A.Piwowarczyku rzut wolny z siedemnastu metrów wykonywał Mistarz. Atomowe uderzenie stopera Rokity "przełamało" ręce Turczy i było 1:1 Kolejne minuty to narastająca przewaga zawodników trenera Wyroby i uporczywe dążenie do strzelenia zwycięskiej bramki. Udało się to kwadrans przed końcem gry. Wzorową kontrę wyprowadził tercet Kania, A.Piwowarczyk i Żuławiński. Najpierw defensor Kania z łatwością ograł zawodnika Dziexy podał do Piwowarczyka, który w ekwilibrystyczny sposób piętą zagrał do "Żuły" a ten w sytuacji jeden na jeden z golkiperem gościnie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce.
Komentarze