Cieszą tylko 3 punkty
Pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie odnieśli wczoraj w Trzemeśni podopieczni trenera Wyroby, pokonując skromnie miejscowy Skalnik 1-0. Rokita wciąż jest jednak daleka od swojej optymalnej formy, a niedzielne zwycięstwo ze Skalnikiem wywalczyła przy dużej dozie szczęścia.
Od początku meczu to miejscowi prezentowali się lepiej i byli w swoich poczynaniach dużo konkretniejsi. Dodatkowo zadanie ułatwiali im obrońcy Kornatki, którzy raz po raz śpieszyli z prezentem dla gospodarzy. Najpierw A.Kania nieudanie dryblował na rogu szesnastki, ale Żak sparował strzał skrzydłowego Skalnika. Następnie piłkę przed polem karnym stracił Mi.Wyroba, ale i tym razem golkiper Rokity był na posterunku. W pierwszej połowie poczynania Rokity w akcjach ofensywnych można określić słowem - nieporadne. Niewiele z nich wynikało i przynosiły znikome zagrożenie pod bramką Trzemeśni. Mimo to do szatni z prowadzeniem schodzili goście. Po rzucie rożnym fatalnie w polu bramkowym interweniował Rydz, piąstkując prostą piłkę wprost na głowę Ścibora.
Po przerwie Rokita w końcu zaczęła prezentować się lepiej, przejęła kontrolę nad przebiegiem wydarzeń na boisku. Wciąż brakowało jednak kropki nad i. Przewaga optyczna w drugiej połowie nie ustrzegła Kornatki przed kolejnym fatalnym błędem w defensywie. Na 30 metrze z niezrozumiałych przyczyn całkowicie pogubił się M.Mistrz oddając piłkę Gzylowi. Ten popędził z nią na bramkę, ale kapitalnie w sytuacji 1 na 1 powstrzymał go po raz kolejny Żak. Warto nadmienić, że bramkarz Rokity grał w tym spotkaniu z konieczności z bolesnym urazem kolana, ponieważ drugi bramkarz Rymarczyk doznał poważniejszej kontuzji kolana. Dlatego niemal po każdej interwencji Żak potrzebował pomocy medycznej. Dopiero w samej końcówce spotkania, gdy gospodarze postawili wszystko na jedną kartę zostawiając dużo miejsca, Rokita stworzyła kilka groźnych szans do strzelenia drugiej bramki. Jak zwykle, w przypadku zespołu z Kornatki, zawiodła jednak skuteczność. Swoje okazje zmarnowali między innymi A.Piwowarczyk i rezerwowy Zembala. W ostatniej akcji meczu Sklanik mógł jeszcze doprowadzić do wyrównania, ale ładny strzał z rzutu wolnego znów wybronił Żak.
Kolejny mecz Rokity już w najbliższą środę w Kornatce o godzinie 18:00. Przeciwnikiem będzie zespół Rudnika II.
Komentarze